Muzeum Narodowe w Warszawie
posiada w swoich zbiorach bardzo ciekawą płaskorzeźbę pochodzącą z kościoła św.
Elżbiety we Wrocławiu – Zwiastowanie z
Trójcą Świętą. Dzieło datowane jest na około 1480 r. Ze względu na
ikonografię jest to nietypowe przedstawienie Zwiastowania; ponadto stanowi
niezwykle ciekawe źródło treści teologicznych.
W dolnej części kompozycji
znajduje się Matka Boża jako orantka z modlitewnikiem w ręku, ze skierowaną ku
nam pogodną twarzą. Po przeciwnej stronie, również u dołu, stanowiąc
przeciwwagę w sensie kompozycyjnym, widnieje postać Archanioła Gabriela
przynoszącego Boże orędzie. Maryja i
Archanioł Gabriel nie patrzą na siebie, a treść wypowiadanych przez obie
postacie słów wypisano na banderoli unoszącej się spiralnie wokół pnia drzewa
przedzielającego kompozycję wzdłuż osi środkowej. Orędzie stanowi zatem centrum
tego przedstawienia. Archanioł Gabriel czyni prawą ręką gest błogosławieństwa,
lewą zaś trzyma banderolę, co świadczy o tym, że wypowiada słowa do Maryi. Cóż
to za zwieńczone bujną zielenią liści drzewo, które wyrasta między Maryją a
Archaniołem? Czytamy w Księdze Mądrości:
„Błogosławione drzewo, przez które dokonuje się sprawiedliwość” (Mdr 14, 7).
Maryja, mówiąc w momencie
Zwiastowania: Fiat voluntas Tua,
staje się niejako współodkupicielką rodzaju ludzkiego. Dzięki jej fiat Bóg-Człowiek, Jezus Chrystus,
uniżył samego siebie, przybierając ludzką naturę dla odkupienia każdego człowieka.
Tak więc Maryję ukazano tutaj jako nową Ewę. Tak jak przez Ewę przyszedł
grzech, tak przez Maryję przyszło odkupienie. Analogicznie, Jezus Chrystus
ukazany jest tutaj jako nowy Adam, źródło i cel wszelkiego stworzenia.
I rzekł [Bóg]: Oto Adam stał się jako jeden
z nas, wiedzący dobre i złe: teraz tedy, by snadź nie ściągnął ręki swéj, i nie
wziął téż z drzewa żywota, i nie jadł, a byłby żyw na wieki.
I wypuścił go Pan Bóg z raju rozkoszy, żeby uprawował ziemię, z któréj jest
wzięty.
I wygnał Adama: i postawił przed rajem rozkoszy Cherubim i miecz
płomienisty i obrotny, ku strzeżeniu drogi drzewa żywota.
Rdz 3, 22–24
Czyż owo drzewo, ujęte centralnie
w tym późnośredniowiecznym przedstawieniu, nie jest tym drzewem życia? To tu
właśnie zaczyna się dzieło odkupienia ludzkości obarczonej grzechem
pierworodnym, który od czasów Adama i Ewy zmienił los człowieka.
Na tle pnia drzewa ukazano
dziecięcą postać Jezusa Chrystusa. W chwili Zwiastowania zostaje On przyjęty
przez Maryję w jej łonie, a tu – nagi, akcentując swoją kruchość i uniżenie,
błogosławi ludzi z drzewa życia, na którym zawiśnie w przyszłości dla zbawienia
świata. W związku z tym byłaby to zapowiedź Męki, Śmierci i Zmartwychwstania
Pańskiego. Jakże wiele treści zawarte jest w tym niewielkim przedstawieniu!
Albowiem
jeźli jednego przestępstwem śmierć królowała przez jednego, daleko więcéj ci,
którzy obfitość łaski i darowania i sprawiedliwości biorą, w żywocie królować
będą przez jednego Jezusa Chrystusa.
Rz 5, 17
Postać Maryi ukazana jest od
przodu, a gest Jej lewej dłoni sugeruje aktywny udział w rozmowie z
Archaniołem. Jak wiemy, zapytała ona: „Jakóż się to stanie, gdyż męża nie
znam?” (Łk 1, 34). Chciała bowiem znać drogę Bożego działania, zważywszy na
ślub dziewictwa. Maryja siedzi spowita w złote szaty jak królowa; klęczy przed
Nią Archanioł Gabriel, Boży wysłannik. On również odziany jest w złoty płaszcz,
co podkreśla świętość i nadprzyrodzony charakter żywota tych dwóch postaci.
Mimo swej wysokiej godności Archanioł jest niejako sługą wobec Królowej,
przybiera postawę uniżenia. Całość przedstawienia owej sceny ewangelicznej
wieńczy postać Boga Ojca jako króla z długą brodą; gest Jego rąk symbolizuje
aktywną, twórczą obecność transcendentnego Boga jako bezpośredniej przyczyny
wszelkiego istnienia i porządku rzeczy. Między Bogiem Ojcem a puttem
uosabiającym małego Jezusa Chrystusa rozpościera swe skrzydła gołębica
oznaczająca Ducha Świętego. A zatem scena Zwiastowania zawiera w sobie również
treści dogmatu o współistotności Trzech Osób Boskich – Boga Ojca, Jezusa
Chrystusa i Ducha Świętego. To Bóg w Trójcy Świętej jedyny jest obecny w
spotkaniu Maryi z Archaniołem Gabrielem. To początek Nowego Przymierza.
I nazwał
Adam imię żony swéj Hewa, iż ona była matką wszech żywiących.
Rdz 3, 20
Oto tym razem nowa Ewa, Maryja,
pod drzewem życia zasiada jako królowa (tutaj bez atrybutów ziemskiej
królewskości, a więc w pokorze) i jako nowa matka wszystkich żyjących, będąca
pośredniczką wszystkich łask spływających na nas od Boga w Trzech Osobach. Tak
więc przyjście Jezusa Chrystusa przez Maryję jest zachętą, żebyśmy również do
Niego przyszli przez Maryję. To wygląda jak zapowiedź koronacji Maryi, która
nastąpi po Zaśnięciu i Wniebowzięciu, i uczyni Ją Królową Nieba i Ziemi.
Jaka cnota przyświeca tej scenie
Zwiastowania? Pokora, która wynika z uniżoności wobec Bożego majestatu i
orędzia przyniesionego przez Archanioła Gabriela; całkowita „przezroczystość”
duszy Maryi wobec Boga, stąd czytamy w Ewangelii św. Łukasza: „pełna łaski”, bo wszystko zostaje w Niej poddane Bożemu działaniu.
Sztuka średniowieczna
wielokrotnie przedstawia Trójcę Świętą, ukazując tym samym współistotność
Trzech Osób Boskich i wzajemną zgodność woli wszystkich trzech; za pomocą
obrazu mówi o jednej substancji w Trzech Osobach Jednego Boga. W tym wypadku
natomiast przez połączenie tych kwestii ze sceną Zwiastowania wprowadza również
mariologię w obszar teologii trynitarnej. W Oddaniu
Niepokalanej autorstwa wielkiego
czciciela Matki Bożej, św. Maksymiliana Kolbego, czytamy, że Matka Boża przez
swoją Boską macierzyńskość dopełnia Trójcę Świętą. Gdyby zatrzymać się na tym
sformułowaniu, można by (pod względem ścisłości filozoficznej) zarzucić
świętemu niestosowność słowa dopełnia.
Natomiast czytając dalej, dowiadujemy się, że nie chodzi o dopełnienie
substancjalne, ale, rzekłabym, dopełnienie w działaniu Boskim ad extra. (A zatem nikt, nawet Maryja, nie może nic dodać ani ująć Bożemu
istnieniu; Maryja jednak jako doskonałe stworzenie dopuszczona do najdoskonalszej
intymnej relacji z Bogiem w Trójcy Świętej Jedynym i matka Chrystusa, może być
określona jako dopełnienie w sensie relacji miłości). Tam właśnie możemy
przeczytać cudowny opis rodzaju owej relacji Maryi z Osobami Trójcy Świętej. A
więc Maryja jest Oblubienicą Ducha Świętego, Córką Boga Ojca i Matką Syna
Bożego. Jest więc włączona w odwieczną Miłość Bożą i w tym sensie tę Miłość
dopełnia; poprzez czynny i doskonały w niej udział. To przez Nią Bóg nie tylko
wyzwala ludzkość z koniecznej śmierci wiecznej wynikającej z grzechu, ale daje
nam nową Matkę, Oblubienicę Ducha Świętego, która z woli i daru Bożego jest
Królową i ukazuje nam cel ostateczny, finis
ultimus, Swego Syna, Jezusa Chrystusa.
Niestety, to dzieło anonimowego
artysty ze Śląska, określane jedynie jako pochodzące z warsztatu Mistrza Poliptyku
Zwiastowania z jednorożcem, podobnie jak wiele innych pozostaje wyrwane z
pierwotnego kontekstu – kontekstu sakralnego. Nie znajduje się już w kościele,
przyczyniając się do większej chwały Bożej. Nie służy już pogłębianiu
pobożności, ukazując poprzez swoją treść naturę i sposób działania Boga w
świecie stworzonym. A ja próbuję się temu przeciwstawić, pisząc ten tekst. Ad
maiorem Dei gloriam!
Monika Jabłońska
Zdjęcia: Dominika
Doleszczak
Redakcja serdecznie dziękuje za
konsultację księdzu Dawidowi Wierzyckiemu oraz xRP.