I my, jej dobrowolni uczestnicy
Za każdym razem, gdy przeżuwamy podawany nam przez media informacyjny kit. Morderstwa, zdrady, nikczemności. Skandale, wypadki, nienawiści. Emocje, łzy, okrzyki.
Czy rozpoznajemy z nazwiska, wyglądu zachwalane nam dzień w dzień sławetne postaci? Reagujemy ze zrozumieniem na nazwiska zawodowych sportowców, aktorów, modelek?
A czy o wiecznych świętych Kościoła wiemy
przynajmniej tyle co o dzisiejszych sławach?
W istocie bowiem to my tworzymy naszą rzeczywistość. To my decydujemy, czy gramy na zasadach katolickich, rodzinnych, własnych - czy na zasadach systemu. Czy tworzymy normalność świata swojego i swoich najbliższych, czy też dajemy się rzucać podmuchami ducha tego świata.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz