Marty Robbins „Wielka spluwa”
Dnia
pewnego obcy wjechał do
miasta Agua
Fria
Milczał
raczej, bo
za dużo nie miał do powiedzenia
Po
co przybył – nie pytano, bo nikt nie odważył się
Przybysz
miał ze sobą
gnata
– wielką spluwę
na biodrze
Wielką
spluwę na
biodrze
Do
miasteczka wjechał rano – wcześnie było to jeszcze
A
przyjechał od południa rozglądając wolno się
„To
bandyta na wolności” – z każdych ust dobiegał szept
Jest
tu, żeby coś załatwić wielką spluwą na biodrze
Wielką
spluwą na biodrze
W mieście tym mieszkał bandyta – nosił imię Texas Red
Wielu
chciało go pochwycić – wszystkich ich spotkała śmierć
Lat
dwadzieścia cztery ledwie – ludzi moc zamordował
A
na swoim pistolecie nacięć już dwadzieścia miał
Już
dwadzieścia miał
Przybysz
w końcu zaczął mówić – wszystkim jasno mówi to
Jest
rangerem z Arizony, nie zabawi tu długo
Jest
tu, by złapać bandytę – żyw lub martwy być może
Rzekł,
że nie ma to znaczenia – Texas Reda dopaść chce
Texas Reda dopaść chce
Texas Reda dopaść chce
Bardzo
szybko się dowiedział o tym wszystkim Texas Red
Ale
wcale się nie martwił; śmiałków już zabijał wnet
W
sumie było ich dwudziestu, wszyscy pomylili się
A
następnym będzie ranger z wielką spluwą na biodrze
Z
wielką spluwą na biodrze
Ranek
prędko tak przeminął – pora już, by zmierzyć się
Było
prawie pół do dwunastej, gdy wyszli na ulicę
Ludzie
z okien się gapili; wszyscy dech też wstrzymali
Dobrze
wiedzieli
Dzieli
ich czterdzieści kroków, gdy pierwszy wystrzał pada
A o
szybkości rangera do dziś krąży legenda
Red
nie zdążył dobyć kolta, kiedy kula świsnęła
A
leciała bardzo celnie z wielkiej spluwy rangera
Z
wielkiej spluwy rangera
Mgnienie
oka wszystko trwało, wokół trupa tłum stoi
A
przed nimi ciało Reda rozpostarte na ziemi
Jeden tylko błąd popełnił: z rangerem się mierzyć chciał
A ten zabił go swą spluwą, co to ją na biodrze miał
A ten zabił go swą spluwą, co to ją na biodrze miał
Co
to ją na biodrze miał
Spluwa,
spluwa
Gdy
z rangerem chciał się mierzyć, co spluwę na biodrze miał
Spluwę
na biodrze miał
[1959]
Tłum.
TŁM & Z.K.
Pies jako substytut dziecka
W czasach współczesnych to dość częste zjawisko. Nierzadko skutkuje traktowaniem zwierząt jak ludzi. Albo traktowaniem zwierząt z większą pobłażliwością niż przedstawicieli naszego gatunku.
Może dzieje się tak ze względu na niepodjęte zadanie przekazania życia większej liczbie osób?
Czy tymi wózkami jeżdżą widoczne na zdjęciu czworonogi?
Nowy system, nowa segregacja
Lecz w naturze systemu nic się nie zmieniło - jego funkcjonariusze nadal segregują ludzi jak przedmioty