MÓJ dom MOJĄ twierdzą
Fot. MDK
Jeżeli pod określeniem "nacjonalizm" rozumiemy ideę głoszącą, że naród to dobro najwyższe - tak rozumiany nacjonalizm jest sprzeczny z religią katolicką.
Jeżeli pod określeniem "nacjonalizm" rozumiemy ideę głoszącą, że tzw. "reprezentanci narodu" mają prawo mordować i okradać wybrane osoby (czyli innymi słowy: funkcjonować jako organizm państwowy) - tak rozumiany nacjonalizm jest sprzeczny z religią katolicką.
Czy nacjonalizm to idea uniwersalna?
Aby dane idee, poglądy, przeświadczenia dało się określić mianem "prawdziwych" muszą one charakteryzować się uniwersalnością - to znaczy ich prawdziwość nie może ograniczać się do danego obszaru lub grupy narodowościowej. Nie jest tak, iż w Polsce 2 plus 2 równa się 4, ale już w Irlandii wynik tego dodawania wynosi pięć.
Jeśli dochodzi do konfliktu interesów między nacjonalizmem włoskim a francuskim, to jakże da się mówić o uniwersalności tej idei?
Poszlaką wiodącą ku podobnej myśli może być zauważony niegdyś na koszulce napis: WSPIERAJ POLSKI NACJONALIZM! A zatem: jakiś jeden, partykularny, "ten nasz" - ale już nie duński albo rosyjski. A co to - duńscy albo rosyjscy nacjonaliści nie mają prawa do swoich poglądów? W każdym razie: autor napisu żywił przeświadczenie o różności nacjonalizmów.
[Nb. zabawnie wygląda sytuacja, gdy obserwujemy głoszone przez (podających się za) polskich nacjonalistów hasła sformułowane w obcych językach; przykładowo na różnych gadżetach mających sławić nasz kraj pojawia się napis "Poland".]
Jeśli zaś nacjonalizm miałby oznaczać to, co zdrowo rozumiany patriotyzm - a więc miłość i przywiązanie do tego, co otrzymaliśmy w darze od rodziców, oraz prawo do obrony owego dziedzictwa przed niesprawiedliwymi agresorami (z funkcjonariuszami państwowymi - niezależnie od narodowości - na czele) - tak rozumiany nacjonalizm jest czymś uzasadnionym, pięknym i naturalnym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz