Dwadzieścia siedem lat później
Na jaw wychodzą pewne fakty, które każą inaczej patrzeć na wydarzenia sprzed czterdziestu, trzydziestu, czy dwudziestu siedmiu lat.
Wiemy już z całą pewnością, że interpretacja pewnych przeszłych wydarzeń przedstawiana nam tak często jako prawdziwa okazuje się kłamstwem.
Mamy na to namacalne dowody.
Po raz kolejny potwierdza się, że faktyczna linia podziału przebiega nie wzdłuż sztucznie wmawianej nam granicy "nasi politycy - ich politycy", ale według następującej: "wszyscy politycy kontra wszyscy ludzie pracujący uczciwie".
Ale chodzi nie tylko o to, co wydarzyło się 27, 30, czy 40 lat temu.
Któż nam zaręczy, że za 27, 30, czy 40 lat nie okaże się, iż to, co teraz uznajemy za rzeczywistość jest tylko fikcją, którą politycy usiłują zasnuć nam oczy?
[Dodatkowa myśl inspirowana zdjęciem:
Przyciski umożliwiające zapalenia zielonego światła są przeznaczone wyłącznie dla pieszych - dlaczego nie dla kierowców? Duży (cięższy) może więcej?]
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz