Szukaj polskich napisów

Spodenki dla dziecka: na nich napis po angielsku. Śpioszki dla dziecka: na nich napis po niemiecku. Sukienka dla dziecka: na niej napis po francusku.

A może w ogóle bez napisów? Dziecko to nie chodząca reklama. A może - jeśli już - to coś po polsku? Czy ktokolwiek widział, ktokolwiek wie, ktokolwiek produkuje takie ubranka? Anyone?

Na własną odpowiedzialność


Na tej samej zasadzie wchodzenie na jezdnię na czerwonym świetle nie powinno być z zasady karane - tylko w przypadku wypadku to sam pieszy ponosiłby odpowiedzialność za odniesione ewentualnie obrażenia.

I może nie byłby to pomysł z gatunku tych najgłupszych...

Moje boje z tradycją: Po całości

Chodzi o ŚPIEWANIE PIEŚNI KOŚCIELNYCH W CAŁOŚCI.

Znamy z nich zwykle tylko kilka pierwszych zwrotek. Zazwyczaj nie zdążamy dośpiewać pieśni do końca, bo akcja liturgiczna musi postępować, a Msza to przecież nie recital.

Z drugiej strony: niedośpiewanie pieśni do końca to coś jakby coś jak ucinanie piosenki przed ostatnią zwrotką albo czytanie kryminału bez ostatnich rozdziałów.

Śpiewanie utworów kościelnych w całości szczególnie ważne wydaje się w przypadku naszych polskich kolęd; ich zasadnicza z teologicznego i kompozycyjnego punktu widzenia tematyka - tematyka Ciała i Krwi Pana Jezusa oraz Jego Ofiary krzyżowej - ujawnia się często w pełni dopiero w końcowych strofach utworów.

A może zastosować takie rozwiązanie, że na przykład pierwszą część pieśni wykonujemy po wersecie ofertorium, przerywamy, gdy celebrans ma zacząć prefację, a pieśń podejmujemy od przerwanej zwrotki na przykład po wersecie communio?

Paserzy


Innymi słowy:
"Z całkowitą premedytacją pomagamy funkcjonariuszom państwowym okradać Ciebie i w dodatku liczymy na to, że nam za to dobrowolnie zapłacisz."
Adekwatna nazwa firmy brzmiałaby "Sługusy Systemu".

Dla kogo korzyść?

Dodatkowy smaczek: obie skrzynki były całkiem puste!

Dość typowy obrazek z czasów współczesnych, w których dominuje mentalność produkcyjna wyrażająca się stwierdzeniem: "najpierw wyprodukować coś w dużej liczbie egzemplarzy, a potem skoncentrować się na tym, jak to opchnąć".

A gdyby tak zastosować na szerszą skalę inny model: "Najpierw zapytać klienta, czego potrzebuje - a potem to wytworzyć - może w jednym, unikalnym, zindywidualizowanym egzemplarzu?".

Jak skutecznie konkurować z systemem: My jesteśmy anarchią

My tego używamy - więc zakaz nas nie dotyczy

Jakże zmieniłby się świat, gdyby każdy człowiek - bez oglądania się na to, co przewidują stanowione przez funkcjonariuszy państwowych przepisy - czynił to, do czego posiada moralne prawo!/?

Czyja historia?


Mawia się, że nigdy nie zdołamy mówić obiektywnie o historii ostatnich dziesięciu, dwudziestu, trzydziestu, X lat - bo historia miesza się z polityką, właściwie: jest polityką. Ale może takie twierdzenie zachowuje prawdziwość w stosunku do dłuższego okresu? A może jest całkiem fałszywe?

Skąd wiemy, czy to, co przedstawia się nam jako prawdę o czasach minionych, o dawnych stuleciach - szczególnie w odniesieniu do rzekomo cnotliwych "bohaterów" jako to królów, prezydentów, generałów itp. person - nie opiera się o fałszywą legendę jaką tworzyli ich współcześni-poplecznicy?

Może historią prawdziwą jest historia moich własnych rodziców, dziadków, moich przodków... Może zamiast śledzić wyłącznie albo głównie "dokonania" "wielkich tego świata" należałoby uważniej przyjrzeć się temu, co robili MOI BLISCY?

Z prawa naturalnego


Argumentuje się niekiedy sprzeciw wobec (praktykowania) homoseksualizmu powołując się na prawo naturalne. Jednak wśród zwierząt ta dewiacja występuje.

Argument z prawa naturalnego jest chyba jednak nie do podważenia gdy idzie o masochizm. Tego typu zboczenia wśród zwierząt nie spotykamy.

Forever summer vs. Always summer


Sebastian z powieści Evelyna Waugha Brideshead Revisited marzy o tym, "aby zawsze było lato". Jego wyobrażenia na temat owego idyllicznego czasu charakteryzują się może sporą naiwnością. Ale jak je ocenić w kontekście tego, jak "wieczne lato" definiuje współczesny świat - jako jeszcze jeden spacer po jeszcze jednym centrum handlowym, w którym jeszcze raz będziemy nabywać, nabywać, nabywać...?

Przyszłość pustych walut papierowych?


Groteskowa ilustracja zjawiska inflacji: cały pakiet banknotów o nominalnej wartości kilkuset peelenów do nabycia za siedem pięćdziesiąt!

Gdzie te czasy...


...kiedy dziecku POZWALANO być dzieckiem, a ono - zamiast być zaprzęganym do funkcji testera - POTRAFIŁO użyć wyobraźni i bawić się czymś najprostszym?