Czyja historia?


Mawia się, że nigdy nie zdołamy mówić obiektywnie o historii ostatnich dziesięciu, dwudziestu, trzydziestu, X lat - bo historia miesza się z polityką, właściwie: jest polityką. Ale może takie twierdzenie zachowuje prawdziwość w stosunku do dłuższego okresu? A może jest całkiem fałszywe?

Skąd wiemy, czy to, co przedstawia się nam jako prawdę o czasach minionych, o dawnych stuleciach - szczególnie w odniesieniu do rzekomo cnotliwych "bohaterów" jako to królów, prezydentów, generałów itp. person - nie opiera się o fałszywą legendę jaką tworzyli ich współcześni-poplecznicy?

Może historią prawdziwą jest historia moich własnych rodziców, dziadków, moich przodków... Może zamiast śledzić wyłącznie albo głównie "dokonania" "wielkich tego świata" należałoby uważniej przyjrzeć się temu, co robili MOI BLISCY?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz