"Ludzie w Polsce są strasznie nerwowi"

- stwierdził w rozmowie pewien Zachodnioeuropejczyk. Tacy napięci, jakby podejrzliwi, wszędzie węszący spisek. Całkiem inaczej niż na Zachodzie.

Czy rzeczywiście? A jeśli tak - to może mamy ku temu podstawy?


Zdaje się, że nawet dziś jesteśmy być może w stosunku do pewnych osób i zjawisk NIEWYSTARCZAJĄCO PODEJRZLIWI.
Traktowany en bloc Zachód latami zachowywał się w "wyluzowany" sposób - czy widzicie, do czego Was to doprowadziło?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz