Przepraszam wszystkich Czytelników WiWo i
bywalców tego podróżnego wątku za milczenie. Miast obiecanej, acz obwarowanej
pewnym zastrzeżeniem relacji na żywo, jest milczenie, i jedyna to dla mnie
pociecha, że ten element mojego wysiłku również jest na żywo.
Kontynuuję jazdę, na każdym kroku doświadczając
opieki Opatrzności. Zdarzeniom, w których uczestniczę, każdy zapewne nadałby
swoją interpretację. Ja jednak mam swój własny sposób czytania drogi i klucz, według
którego rozumiem to, co mnie na niej spotyka.
Wracając do obietnicy relacji on-line: jej
porzucenie wynika nie ze złej woli, ale głównie ze zmęczenia, które po
dotarciu do obozowiska każe skupić się na zupełnie innych kwestiach niż
redakcja tekstu czy wybór choćby jednego z całej tony zdjęć. Do tego dochodzi
również fakt, że (sic!) nie każdym postoju mam wolny dostęp do sieci.
Nie każdy bowiem mój postój to camping, a również nie każdy camping ma wifi).
Nie chcę, by Wasz kontakt z moją trasą był
chaotyczny, okazjonalny, miał zakłóconą chronologię (po powrocie zachodziłaby
konieczność łatania „dziur” w narracji). Stąd też obiecuję tuż po powrocie
pochylić się nad każdym etapem jazdy i opisać go w oparciu o notatki poczynione
w czasie wyprawy.
Znajduję się w tej chwili w umownej
połowie całej trasy. Jest to (kto już odgadł bez zaglądania dalej, ma bonus)
Mont St-Michel. Skała, na której z niemałym trudem wzniesiono opactwo i kościół
pod wezwaniem św. Michała Archanioła i na której wierzchołek dochodzi się,
nawet krokiem niespiesznym, również z niemałym trudem.
Po (popołudniowej) burzy i całonocnym
deszczu (mój namiot był dobrze „przycumowany", więc obudziłem się rano
cały i na suchym lądzie) wyruszam w kierunku Laval i Angers, nie wiedząc, czy
wszystko odbędzie się zgodnie z planem i w kształcie ustalonym w domu.
Wiem to jednak, że każdy włos na naszych
głowach jest policzony.
I ta myśl bardzo mnie raduje i nią się z
Wami rozstaję.
Pozdrawiam wszystkich Czytelników towarzyszących
mi mimo wszystko...
Tekst i zdjęcia:
Paweł Schulta
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz