- stwierdził w rozmowie pewien Zachodnioeuropejczyk. Tacy napięci, jakby podejrzliwi, wszędzie węszący spisek. Całkiem inaczej niż na Zachodzie.
Czy rzeczywiście? A jeśli tak - to może mamy ku temu podstawy?
Zdaje się, że nawet dziś jesteśmy być może w stosunku do pewnych osób i zjawisk NIEWYSTARCZAJĄCO PODEJRZLIWI.
Traktowany en bloc Zachód latami zachowywał się w "wyluzowany" sposób - czy widzicie, do czego Was to doprowadziło?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz