Rozumiem, że można lubić profesjonalnych futbolistów. Rozumiem, że nie każdy i nie w każdych okolicznościach musi nosić ubrania z wizerunkiem Witolda Pileckiego albo innego polskiego bohatera. Mimo wszystko widok młodego człowieka, który w środkowoeuropejskim kraju kroczy cokolwiek niedbale chodnikiem głosząc wszem wobec chwałę BOUBY DIOPA budzi mimowolny uśmiech.
Tekst: F.L.Z.F
Fotografia: Godfryd Komeda
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz