Istnieją jej zwolennicy i przeciwnicy. Przekonujący argument przemawiający za jej zasadnością polega na tym, że - zakładając, iż wszyscy przyjmujemy, że w ramach obrony koniecznej można niesprawiedliwego napastnika nawet zabić - obecność kary głównej w kodeksach karnych pozwala chronić przed mordercami życie potencjalnych ofiar.
Jeśli w prawie nie istnieje kara główna, napastnik ma interes w tym, aby zaatakowanego człowieka skutecznie zamordować; dopóki go nie zabije, napastnikowi grozi, iż ofiara - korzystając z prawa do obrony koniecznej - zada mu śmierć. Jeśli zaatakowanego skutecznie wykończy, znajduje się pod ochroną prawa - śmierć mu już nie grozi.
Jeśli w prawie kara główna istnieje, napastnik ma interes w tym, aby możliwie oszczędzić życie zaatakowanego - bo w każdym przypadku grozi bandycie śmierć; nie premiuje się skutecznego wykończenia ofiary.
Załóżmy, że chcemy uszanować każdy indywidualny pogląd na kwestię kary śmierci. Jak można by to zrobić?
Gdyby każdy zainteresowany zadeklarował (jawnie albo tajnie), jaki los ma spotkać jego ewentualnego zabójcę, mielibyśmy wskazówkę, jaką karę należy (w przypadku dokonania morderstwa) wymierzyć.
Wpisuję na przykład w testament, iż mój potencjalny morderca ma ponieść karę śmierci - a jeśli faktycznie zostanę zamordowany, realizator mojego testamentu dopilnowuje, aby wymierzyć zabójcy sprawiedliwość.
Jestem przeciwnikiem kary śmierci - i zastrzegam, aby mojego potencjalnego mordercy nie karać na gardle; realizator mojego testamentu ma jasną wskazówkę, o jaką karę się nie ubiegać.
Oczywiście, mogą pojawić się liczne zagadnienia szczegółowe - na przykład czy będzie wolno wskazywać jako karę dla potencjalnego mordercy dożywotnie więzienie bez możliwości zwolnienia (postulat wielu przeciwników kary śmierci, którzy podpierają go argumentem o tym, że "ta kara jest gorsza od kary śmierci"; czyli, przynajmniej intencjonalnie, chcą być dla zabójcy bardziej od zwolenników kary śmierci brutalniejsi, bardziej bezwzględni).
Co zrobić w sytuacji, gdy ktoś nie zadeklaruje, co z jego potencjalnym zabójcą czynić, a sam zostanie zamordowany?
Pytania te wciąż oczekują odpowiedzi. Okolicznościami najbardziej sprzyjającymi udzielaniu na nie odpowiedzi będą takie, w którym uszanujemy indywidualne decyzje dotyczące charakteru kary dla naszych potencjalnych morderców.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz