Państwo upadłe (Nie może się podnieść)

Kobieta upadła, jak doskonale wiemy z kart Ewangelii, a może i z własnych obserwacji, może się z Bożą pomocą podnieść.

Państwo – a każde z nich jest tworem upadłym – podnieść się nie może. Do jego natury należy niemożność nawrócenia.

Dobre państwo to martwe państwo

Oczywiście, etatyści wszelkiej maści – odrzuciwszy argumentację moralną dotyczącą samej natury działalności funkcjonariuszy państwowych – powiedzą na to, że po prostu żadne państwo nie stosuje w odpowiedni sposób znanych przez nich, etatystów, cudownych recept na powodzenie projektu pod nazwą "państwo takie, jak powinno być".

Zawsze wytłumaczą sobie wpisany w naturę działalności funkcjonariuszy państwowych niesprawiedliwy terror, przymus i grabież "wypaczeniami". Oczywiście, w ich "idealnym państwie", w tym realizmie najzetyzowańszym pod najlazurowszym niebem byłoby inaczej.

Dowodzi to jedynie, że "dobre państwo" to ubóstwiany a nieistniejący ideał, do którego etatyści chcieliby dążyć – depcząc po drodze prawa Boże i utrudniając poszczególnym ludziom realizację ich powołania.

My z kolei dążymy do ideału katolickiego i wolnościowego – i dlatego uznajemy istnienie państwa, czyli działalność funkcjonariuszy państwowych oraz ich legitymizowanie, za niemoralne.

Etatyści chcą na siłę dostosować rzeczywistość do swoich marzeń i dlatego próba realizacji ich projektu pt. "państwo" zawsze kończy się niesprawiedliwością (którą oni nazywają "wypaczeniami").

Ale to właśnie my, wolnościowy, jesteśmy realistami – bo rozumiemy naturę człowieka (taką, jaką jest) i jego powołanie; wy zaś, drodzy etatyści – fantastami, usiłującymi wtłoczyć ludzi w ramy swoich "idealnych" projektów nowego najwspanialszego ze światów.

Umarł król, niech żyje wolność

Podobno obecnie brak "autentycznych monarchii", więc państwowcy-monarchiści mówią, że nie możemy się odnieść do żadnego pozytywnego przykładu. Są tylko "wypaczenia". Ale gdyby tak pojawił się prawdziwy król...

Prawdziwy Król jest jeden, a Jego uroczystość obchodzimy rokrocznie w ostatnią niedzielę października – ale ów Król jest nie tylko Człowiekiem, zaś Jego Królestwo ziemskich nie przypomina (i vice versa)...

A On sam powiedział Swoim uczniom:

Wiecie, iż ci, których widzą, że rozkazują narodom, panują nad nimi, a książęta ich władzą rozciągają nad nimi.
43 Lecz nie tak jest między wami [podkr. WiWo]; ale ktobykolwiek chciał być większym, będzie sługą waszym.
44 A ktobykolwiek między wami chciał być pierwszym, będzie wszystkich sługą.

~ Mk 10, 42–44

Święty Łukasz w nieocenionym przekładzie x. Jakóba Wujka przytacza słowa następujące:

Królowie narodów panują nad nimi, a którzy nad nimi władzą mają, zowią je dobrodziejmi.
26 Lecz wy nie tak [podkr. WiWo]; ale, który jest między wami większy, niech będzie jako mniejszy: a przełożony, jako służący.

~ Łk 22, 25–26

Argument z realizmu

To niezwykle ciekawe: zarzut nieistnienia (trwałego stanu) anarchii to koronny argument państwowców przeciw społeczeństwu wolnościowemu. Ale kiedykolwiek zapytać dowolnego etatystę o funkcjonujące zgodnie z jego marzeniami państwo, ten zazwyczaj zasłoni się (za) "wypaczeniami" i zacznie snuć wizje "państwa idealnego", które, rzecz jasna, zadziała jak w zegarku – gdzieś, kiedyś, w sposób, o jakim jeszcze nigdy nie słyszano.

A przykładów na skuteczne i nieprzerwane funkcjonowanie anarchii w świecie współczesnym mamy multum od ręki i na wyciągnięcie ręki.

"Obrazoburczo"
 
Zdrowy rozdział Kościoła od państwa realizuje się poprzez zanik państwa i zastępowanie uzurpowanych przezeń funkcji przez instytucje i działania dobrowolne, np. sądy biskupie, dobroczynność kościelną etc.

Dla wielu etatystów-tradycjonalistów powyższe słowa zabrzmią istotnie obrazoburczo. Będą nawet twierdzić, że nie można tak twierdzić, bo w historii Kościoła nikt nigdy podobnych kierunków myślowych nie uprawiał. Otóż nawet gdyby tak faktycznie było, w niczym nie umniejsza to słuszności argumentacji z aksjomatu nieagresji, który wypływa wprost z przykazań Bożych (w szczególności piątego i siódmego). Ale nawet to nie jest prawdą!

Francisco Suárez, czyliDoctor Eximius et Pius, pobożny i wybitny teolog jezuicki przejawiał wolnościowe inklinacje do tego stopnia, że jego dzieło pt. De Defensione Fidei zostało w Londynie z rozkazu królewskiego spalone, a przez paryski parlament zakazane. Spalacze zarzucili dziełu Suáreza, że zawiera nauki podważające władzę królewską...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz