Fot. H. Łupnik
– Jeżeli chodzi o ten właśnie
rum, na tym właśnie drzewie, w tym właśnie momencie – odparł Wimpole – sądzę,
że to nektar godny młodych bogów. Jeżeli mam odpowiedzieć panu ogólnie,
syntetycznie, co myślę o rumie... no cóż, myślę, że rum... to jest rum.
– Przypuszczam, iż znajduje pan,
że jest odrobinę za słodki – z pewną goryczą rzekł Dalroy. – Sybaryta! A propos
– dodał niespodzianie – co za głupim słowem jest „hedonista”. Ludzie naprawdę
sobie folgujący lubią przeważnie rzeczy kwaśne, a nie słodkie – takie, jak
kawior i przyprawy korzenne czy coś w tym rodzaju. Tylko święci lubią słodycze.
Gilbert Keith Chesterton, Latająca gospoda
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz