Przy doborze, ocenianiu i docenianiu filmów staramy się
stosować dwie fundamentalne zasady:
1) Film musi się nadawać do oglądania z żoną i dzieckiem. Tak,
oznacza to właśnie tyle, że nie tolerujemy pornografii (w tym również
pornografii przemocy). Powiecie, drodzy Czytelnicy: „Ależ to nam strasznie
ogranicza liczbę produkcji, które nadają się do oglądania”. To prawda. Nie
przeczę. Konstatacja owa pomaga nam również uświadomić sobie, ile śmiecia i
chorych obrazów już pozwoliliśmy włożyć sobie do głowy.
2) Zasada pięciu minut: jeżeli pierwszych trzysta sekund
filmu zainteresuje nas, kontynuujemy oglądanie. Jeżeli nas znudzi, przerywamy.
Reżyser dostaje szansę, aby wciągnąć nas w swoje dzieło – pięć minut to, wbrew
pozorom, dużo czasu! Spróbujmy przeprowadzić takie doświadczenie: mamy trzysta
sekund, aby coś powiedzieć i możemy się do takiego wystąpienia przygotować. Następnie
nagrywamy się na kamerę lub dyktafon. Zdawałoby się, że w „tak niewielkiej
ilości czasu” nie zdołamy niczego przekazać. A tymczasem...
Tekst: Adept
Logo: Sztukmistrz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz