Wilk płacze

Świętego Jana Chryzostoma, Biskupa, Wyznawcy i Doktora Kościoła, A.D. 2015


W Przedwiośniu Stefana Żeromskiego czytamy o tym, jak pani Barykowa patrzy na śpiącego Czarusia:
Co mu się też śni co tam przepływa pod czarującą płaszczyzną spadzistego czoła? Co też to widać w tych oczach głucho zamkniętych, pod cienistymi powiekami? Jakiś namiętny krzyk dobywa się z pulsującego gardła! Jakieś gwałtowne, dzikie, srogie widowisko jawi się przed nim, bo prosty nos naciąga się jak cięciwa łuku, nozdrza drgają, a wargi niezrównanych ust odsłoniły grozę i groźbę prześlicznych białych zębów! Jaki to wilk!

A potem:
Leniec!

Cezary przypatrywał się pałacykowi spod zwisłych powiek. Wchłaniał oczyma po raz ostatni kształt dużego okna na górze, barwę ogrodu. Okno na górze było zasłonięte firankami. To znak, że pani nie ma.

Nie dał rady: grube, samotne łzy, z całej siły trzymane pod powiekami, spłynęłpo jego policzkach. Hipolit Wielosławski udawał, że ich nie widzi. Coś gadał do Jędrka. O coś się złościł. Krzyczał swe: trzymaj naręcznego, trzymaj go! Tylko mocną żołnierską ręką objął wpół Cezarego i pod pozorem obawy, żeby kolega nie spadł z wąskiego siedzenia, przycisnął go z całej siły do piersi.

Pomysł i tekst: Adept
Ilustracja: Sztukmistrz

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz