A.D. 2015
Łk 11, 14–28
Onego czasu:
14 Wyrzucał Jezus czarta, a on był niemy;
a gdy wyrzucił czarta, przemówił niemy: i dziwowały się rzesze.
15 A niektórzy z nich mówili; Przez
Beelzebuba, książęcia czartowskiego, wyrzuca czarty.
16 A drudzy kusząc, domagali się znaku od
niego z nieba.
17 A on skoro ujrzał myśli ich, rzekł im:
Wszelkie królestwo, przeciw sobie rozdzielone, będzie spustoszone, i dom na dom
upadnie.
18 A jeźliż i szatan rozdzielon jest
przeciw sobie, jakoż się ostoi królestwo jego? gdyż powiadacie, iż Ja przez
Beelzebuba wyrzucam czarty.
19 A jeźliż Ja przez Beelzebuba wyrzucam
czarty, synowie wasi przez kogo wyrzucają? dlatego oni sędziami waszymi będą.
20 Lecz jeźli palcem Bożym wyrzucam
czarty, zaisteć na was przyszło królestwo Boże.
21 Gdy mocarz zbrojny strzeże dworu
swego, w pokoju jest to, co ma.
22 Ale jeźli mocniejszy nadeń
nadszedłszy, zwycięży go, odejmie wszystkę broń jego, w któréj ufał, i korzyści
jego rozdał.
23 Ktoć nie jest ze mną, przeciw mnie
jest, a kto nie zgromadza ze mną, rozprasza.
24 Gdy duch nieczysty wynidzie od
człowieka, chodzi po miejscach bezwodnych, szukając odpoczynku: a nie
nalazłszy, mówi: Wrócę się do domu mego, skądem wyszedł.
25 A przyszedłszy, najduje go umieciony i
ochędożony.
26 Tedy idzie i bierze z sobą siedmi
innych duchów gorszych nad się, a wszedłszy, mieszkają tam, i stawają się
pośledniejsze rzeczy człowieka onego gorsze, niźli pierwsze.
27 I stało się, gdy to mówił, podniósłszy
głos niektóra niewiasta z rzesze, rzekła mu: Błogosławiony żywot, który cię
nosił, i piersi, któreś ssał.
28 A on rzekł: I owszem, błogosławieni,
którzy słuchają słowa Bożego i strzegą go.
-> Et alii tentantes, signum de coelo quaerebant ab eo
W czym do końca nie potrafię Bogu zaufać? Co zmniejsza moją
pewność? Jakiś doznany zawód? Poczucie opuszczenia przez Boga? Czy do pełnego
życia wiarą nie stawiam Bogu warunków? Przed czym mają mnie chronić wszystkie
bariery, które stawiam Bogu?
-> Qui non est mecum contra me est
Czy nie zatrzymałem się na wskazówce negatywnej: „nie być
przeciw”? Co pomaga mi wznosić się ponad przeciętność? Czy widzę, w jaki sposób
Bóg pomaga mi odwracać się od zła i zwracać ku dobru? Jak za to Jego
prowadzenie będę w najbliższym czasie dziękować?
-> Beatus venter qui te portavit, et ubera quae
suxisti.
Co w moim życiu uważam za źródło prawdziwej radości? Czy
potrafię się nią dzielić przynajmniej z najbliższymi? Czy patrząc na własne
odbicie w lustrze, widzę człowieka radosnego?
NCWC
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz