MOJE BOJE Z TRADYCJĄ (i nie tylko): Nabór do organizacji

Dlaczego boje nie tylko z Tradycją? Bo problem jest szerszy i dotyczy nie tylko organizacji kojarzących się z katolicką Tradycją.

Mamy stowarzyszenia kapłańskie, mamy harcerzy, mamy wreszcie inne "dzieła Boże".
Każde ze wspomnianych wypisuje na sztandarach piękne hasła i deklaruje dążenie ku szczytnym celom. Prowadzi działalność edukacyjną (np. zakłada szkoły), organizuje "wydarzenia", obejmuje wielu (szczególnie młodych) ludzi "opieką duchową".

Każdą jednak z organizacji, z jakimi dane było mi się zetknąć, charakteryzowała pewna wspólna cecha: oprócz celów jej istnienia podawanych do publicznej wiadomości zawsze istniał jeden cel ukryty. Cel może nie do końca uświadomiony; może przyświecający i znany architektom organizacji, a nie ujawniany członkom niższej rangi. Można by go sformułować tak: celem (istnienia) organizacji jest produkowanie nowych członków organizacji.

Łączy się to często z kultem jej wodza, a zawsze z kultem posłuszeństwa, które stawiane jest wyżej niż prawda.

Charakterystyczne, że najbardziej niezależnie myślące, w zdrowy sposób indywidualistycznie nastawione spośród znanych mi osób szybko się do organizacji rozczarowywały (i nawzajem: oficerowie organizacji rozczarowywali się do potencjalnych członków odznaczających się "niesubordynacją" i niechętnych do stania się częścią bezdyskusyjnie podporządkowanej wodzom armii). Niektórych zaś od samego początku wcale do organizacji nie ciągnęło (mimo że próbowano ich wciągać).

Czy zatem jako sensowne narzędzie walki ze światem pozostaje nam tylko opór bez przywódcy, czyli pospolite ruszenie w najlepszym tego słowa znaczeniu?

2 komentarze:

  1. Co rozumie autor przez "produkowanie nowych członków"? Jeśli tylko tyle, że organizacja mająca jakąś "ofertę" wychodzi z nią do nowych ludzi (którzy będą lub nie będą zainteresowani) to co w tym złego? Nie rozumiem co jest zarzutem i skąd pewność, że to zjawisko powszechne?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odpowiemy pytaniami na pytania:
      Czy zjawisko jest powszechne? Proponujemy podjąć w ramach danej organizacji działanie nieszablonowe ("sprawiać problemy") i zobaczyć, czy nie skończy się to wydaleniem? Korporacja nie znosi indywidualistów.

      Usuń