MOJE BOJE Z TRADYCJĄ: Msza Święta pozaszkolna

Liczni tradycjonaliści słusznie oburzają się na określenia "Msza święta młodzieżowa", "Msza dla samotnych", "Msza dla starszych". Normalne jest to, że każda Msza jest dla wszystkich.

Dlaczego zatem w szkole mieniącej się tradycyjnie katolicką odprawia się "Msza szkolna"? Tak się ją oficjalnie tytułuje...

Od uczniów oczekuje się, że będą w tej Mszy brali udział. Może to (choć nie musi) prowadzić z czasem do uznawania uczestnictwa w bezkrwawej Ofierze Chrystusa za pozbawiony znaczenia rutynowy obowiązek. W perspektywie zaś - do utraty wiary...

Szkoła katolicka to nie ta, w której pod rygorem posłuszeństwa egzekwuje się przychodzenie uczniów na Mszę. Szkoła katolicka to taka, która - dając każdemu możliwość uczestnictwa w Najświętszej Ofierze (jednak nie narzucając tego jako obowiązku) - troszczy się o to, aby podczas zajęć żadnego z przedmiotów nie głoszono niczego contra fidem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz