Medytacje różańcowe (List do Przyjaciela) - ZMARTWYCHWSTANIE PANA JEZUSA

Fot. MDK

"By wykupić niewolnika, wydałeś Swego Syna". To właśnie ten fragment stanowi dla mnie swego rodzaju esencję wszystkich myśli, które przychodzą mi do głowy, gdy medytuję tę Tajemnicę.

Moje serce napełnia pokój. Nie żeby nagle nie było mojej przewrotności, małości czy grzeszności. Po prostu wreszcie dociera do mnie, że to nie ona stanowi istotę. Potrafię wreszcie bez lęku spojrzeć w kierunku Pana - nie tylko Celu, ale najbliższego Towarzysza, który jest bliżej mnie niż ja sam.

Siedzę teraz w pustej grocie. Dotykam teraz zimnego kamienia. Cieszę się ciepłem promienia wpadającego przez otwór pozostały po kamieniu. No właśnie, tylokrotnie chciałem go sam osobiście odwalić. Dla siebie, dla Ciebie, dla wielu osób... Śmieję się teraz z tego. Z tego, jak się napinałem, jak sapałem. Dziwne, ale nie mam do siebie pretensji. Czasami potrzebuję zmęczyć się na próżno, aby opadając z sił zacząć słuchać. A słyszę teraz wyraźnie jak Chrzest włącza mnie w Zmartwychwstanie. I cieszę się na nie. Mam na nie nadzieję nie ze względu na moje zdolności. Nie ze względu na moje siły. Nie ze względu na moje czyny. Ale ze względu na Tego, który mnie do tej rzeczywistości powołuje.

NCWC

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz