Edward Hopper, Nocne marki, 1942
Paweł Antoniewicz, Sowa & Przyjaciele, 2014
I odredakcyjne trzy grosze: to,
że w rozmowie, której rejestracji się nie domyślają, politycy używają
wulgaryzmów, to żadna sensacja. Fakt, że namawiają się na dodruk pokaźnej sumy
tzw. „złotych” i realizują taki pomysł w praktyce (można przypuszczać, że
rutynowo), odbija się na życiu uczciwego człowieka posługującego się papierkami
emitowanymi przez państwowy bank znacznie dotkliwiej niż całe serie przekleństw.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz