Pierce Brosnan według Sztukmistrza
W tak zwanym „świecie ciągłej zmiany” oglądamy po raz n-ty
tego samego Bonda. Choć gra go inny aktor, a film nosi inny tytuł, utrzymane w
podobnym stylu sensacyjne zdarzenia, kąśliwe komentarze, szykowne pojazdy,
kobiety i gadżety stanowią nieodłączną scenerię przygód 007. Czyżby świadczyło
to o tym, że w gruncie rzeczy jesteśmy tradycjonalistami?
F.L.Z.F
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz