W XXIII Niedzielę po Zesłaniu Ducha Świętego, A.D. 2014
Fot. Paweł Antoniewicz
– Znałem kiedyś podobnego do
ciebie człowieka – powiedział rozwlekle, irytująco monotonnie. – Człowiek ów…
– Nie ma na świecie podobnego do
mnie człowieka! – krzyknął Lucyfer tak gwałtownie, że statek zadrżał cały.
– Otóż – ciągnął Michał – człowiek
ten również twierdził, że godło chrześcijaństwa to symbol ciemnoty i braku
rozsądku. Historyjka dość zabawna… Ona też jest doskonałą alegorią losu
racjonalistów twojego pokroju. Człowiek ów zaczął od tego, że nie chciał
widzieć krucyfiksu w swoim domu ani krzyżyka na szyi swojej żony, ani nawet na
obrazku. Mówił – jak ty – że krzyż ma kształt dowolny i fantastyczny, że to
dziwoląg, kochany za swoje paradoksalne cechy. Potem człowiek ten roznamiętniał
się i dziwaczał coraz bardziej; burzył krzyże przydrożne, mieszkał bowiem w
kraju katolickim. Wreszcie w straszliwym rozjątrzeniu wdrapał się na wieżę
kościoła parafialnego i zerwał z niej krzyż, wymachując przy tym rękami i
monologując namiętnie, wywyższony pod gwiazdami. W końcu, gdy pewnego letniego pogodnego
wieczora wracał polną drogą ku domowi, szatański obłęd ogarnął go gwałtownie i
omamił zmieniając w jego oczach świat. Człowiek ów przystanął na chwilę, żeby
zapalić papierosa, i popatrzył na ciągnący się przed nim długi drewniany płot.
Nagle doznał olśnienia. Nie błysnęło co prawda żadne światło, nie poruszył się
żaden liść, lecz on, jak gdyby ktoś zaczarował mu wzrok, zobaczył w tym
momencie, że płot to zastęp niezliczonych krzyży splecionych z sobą i
biegnących przez wzgórza i doliny. Zakręcił więc młynka ciężką laską i ruszył
jak na wroga. Na przestrzeni kilku mil wzdłuż całej drogi wiodącej go do domu
połamał i powyrywał wszystkie kołki z płotów. Nienawidził bowiem krzyża, a płot
jest ścianą z krzyży. Gdy dotarł do domu, był już całkowicie obłąkany. Usiadł
na krześle, zerwał się jednak natychmiast, bo w stolarskich poprzeczkach
dojrzał znów znienawidzone godło. Rzucił się na łóżko, ale zaraz uprzytomnił
sobie, że ten mebel, podobnie jak wszystkie zmyślone ludzkie sprzęty, zbudowany
jest na tej samej potępionej zasadzie. Porąbał własne meble, ponieważ składały
się z krzyży. Spalił dom, bo i on zbudowany był z krzyży. Znaleziono go w
rzece.
Gilbert Keith Chesterton, Kula i krzyż
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz