"Stare, dobre czasy..."

- Panie kolego, kiedy będzie lepiej?
- Lepiej już było!

Czy z czasem każdy zaczyna oceniać "stare czasy" jako te "lepsze", "normalniejsze"? I czy każdy ma podstawy ku temu, by uważać czasy sobie współczesne za szczególnie trudne - mieć przeświadczenie, że przyszło mu żyć w najbardziej może dramatycznych okolicznościach jakie Pan Bóg kiedykolwiek na ludzkość dopuścił?

Dla Freda Reeda "lepsze" było dorastanie w Ameryce lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych.

Dla Chestertona - zapewne wieki średnie.

A dla nas?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz