"Ja jestem prawdziwym antysystemowcem. Tylko ja!". Biorę z kasy państwowej kasę - niesprawiedliwie odebraną ludziom w podatkach. "O, nie! Prawdziwym antysystemowcem jestem ja!". Z kolei zajmuję stanowisko wysokiego funkcjonariusza państwowego "społecznie" - nie biorąc za to ani grosza. (Jasne! a biuro, samochód, którym dowożą cię do "pracy" etc. nic nie kosztują?). Otumaniam ludzi za darmo. Dla "idei". (Też mi idea!).
Uważam, że "Polska powinna zrobić to i to". Co znaczy dla ciebie słowo POLSKA? Czemu używasz go jako synonimu "państwowego aparatu niesprawiedliwego przymusu i kradzieży" - "funkcjonariuszy państwowych"?
Czyś zniewolony umysłowo do tego stopnia, że nie odróżniasz już przestępców od ofiar?
"Amerykanie zaatakowali..."; "Amerykanie wtrącają się w wewnętrzne sprawy wielu krajów". Co rozumiesz pod słowem "Amerykanie"? Czy używając go jako synonimu "okupującego znaczną część terytorium Ameryki Północnej państwowego aparatu niesprawiedliwego przymusu i kradzieży" nie krzywdzisz czasem tych Amerykanów, którzy ze wspomnianym aparatem nie mają nic wspólnego?
Dlaczego fałszujesz znaczenie słów?
A na koniec przytoczmy ciekawie sformułowaną definicję słowa "anarchista":
ANARCHISTA - ktoś, kto chce mniej państwa od ciebie.Definicja z rodzaju samoeskalujących się.
Jak nieskończoność: nie umiemy jej do końca wyrazić, w matematyce oznaczamy ją pewnym symbolem - ale wiemy na pewno, że istnieje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz