Na smentarzu mieszkać będę...
 A jak długo tu pobędę? 
Przykro na to patrzeć.
Dobrze, powiemy,
to zgodne z umową,
po upływie umówionego okresu
nieopłacona mogiła zostaje zrównana z ziemią
("a szczątki pewnie już się rozłożyły").
A może rozwiązaniem byłoby
chować bliskich na prywatnej ziemi?
W prywatnym rodzinnym grobowcu?
W bezpośredniej bliskości domu? 
Czy dysponujemy dziś takimi środkami technicznymi,
które umożliwiłyby minimalizację
związanych z tym
zagrożeń
?
 
 
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz