Gdy rządzi nami system...
Rządzą nami procedury. Rządzą nami postawieni wyżej obcy ludzie. A my wyżywamy się na petentach, którzy przychodzą do nas nie dlatego, że tego chcą i potrzebują, ale dlatego - że gdyby tego nie zrobili - podjęto by przeciw nim tzw. "kroki prawne" - innymi słowy: zaczęto by ich niesprawiedliwie prześladować.
System to nie tylko funkcjonariusze państwowi.
Rządzą nami procedury. Rządzą nami postawieni wyżej obcy ludzie. A my wyżywamy się na klientach...
- Dzień dobry, chciałbym zwrócić pastę...
- Niestety, nie można. Przepisy.
- Proszę spojrzeć: paragon, nienaruszone zamknięcie...
- Przykro mi. Nie mogę. Gdyby chciał pan zwrócić zaraz po kupieniu, bezpośrednio po zapłaceniu w kasie, to może jeszcze...
- Kupiłem zaledwie wczoraj...
- Rozumie pan: chcę pracować.
A w prywatnym sklepie w Piasecznie bez kłopotu zwróciłem nieodpowiadający mi produkt: sprzedawczyni wierzy mi na słowo (a może pamięta?), że kupowałem u niej, oddaje gotówkę od ręki, bez problemów, bez wstukiwania czegokolwiek do systemu...
A w prywatnym zakładzie na bazarze przy Wałbrzyskiej w Warszawie dwukrotnie wymieniałem nieodpowiadający mi produkt: sprzedawca wierzy mi na słowo (a może pamięta?), że kupowałem u niego, wymienia towar od ręki, bez problemów, bez wstukiwania czegokolwiek do systemu...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz