Śmierć
Wydarzyła się śmierć.
Młoda dziewczyna zjeżdża na rolkach ścieżką rowerową. Ścieżka prowadzi ku chodnikowi. Ale nie łączy się z nim. Urywa się. Między ścieżką a chodnikiem jest kilkadziesiąt centymetrów przerwy. Ziemia, piasek. Dziewczyna traci równowagę. Leci na łeb, na szyję. A zaraz za chodnikiem - ulica. Ulicą nadjeżdża samochód. Rolkarka z impetem uderza w auto...
Kto za to odpowie?
Może to wszystko kwestia papierkologii. Zanim na stosunkowo stromym zboczu zbudowano ścieżkę, u podnóża wzniesienia stała na trawniku barierka. Może administracyjna machina aparatu państwowego najpierw zleciła robotnikom zbudowanie ścieżki, a dopiero w następnej kolejności demontaż barierki. Robotnicy ścieżkę zbudowali. Zakończyli ją nawet krawężnikiem - czyli taki był plan: nie łączyć jej z chodnikiem. Potem usunęli barierkę. Pas ziemi pozostał...
A może kwestia braku wyobraźni projektanta/architekta?
A może...
Po ludzku wydarzyła się "niepotrzebna" śmierć.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz