Argument za poruszaniem się przez księdza wieczorem po cywilnemu: "Żeby mnie wierni nie rozpoznali; zobaczą, że łażę gdzieś po nocy i będą zgorszeni".
A jednak: jeśli takiego księdza "po cywilnemu" wierny i tak rozpozna - to dopiero będzie miał powód do snucia podejrzeń. Po co kapłan kryje się ze swoim kapłaństwem? I to o takiej porze?
A jeśli jest w sutannie? Sprawa prosta: może udaje się o późnej godzinie do chorego, który go potrzebuje.
To właśnie chodzenie przez księży bez "munduru" wydaje niedobre owoce podejrzliwości i jest wysoce podejrzane.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz