Wody
nabieramy
Ładownia
i bak
Się
napełniają
Zanim
na pokład
Wrócę
– łatają ją
By
łowić jeszcze raz
Kil
jej pucują
Ster
jej spawany
Czasu
potrzebują
Na
brzuchu szramy
W
tym tu doku
Z
rybakami wraz
Wszystkich
tu znam
Nowego
nikogo
Wkrótce
wypływamy
Ze
starą załogą
Na
zieloną wodę
Bałwany
morskie
Nie
pływają już
Jak
w dawnych dniach
Czas
się prześlizguje
Po
starych pochylniach*
W
doku owym
Co
tak mi drogie**
Noc
ciemna jest
Przewodnika
potrzebuję
Ażebym
na
Skałach
nie
Rozbił
się
Modlitwa
[jedyna] ma
Żeby
zobaczyć cię tam
U
kresu tej
Wędrówki
mej
Znowu
w porcie
Urlop
by się przydał
Odzyskanie
sił
Lecz
kilkam trawlerów
Na
kredyt kupił
Więc
abarot do łódki
Na
południowe wiatry
Piraci
przybywają
Nasze
złoto kraść
Licz
się do szczęśliwców
Gdy
z zyskiem przybywasz
Do
doku
Gdy
nadpływamy
Noc ciemna jest
Przewodnika
potrzebuję
Ażebym
na
Skałach
nie
Rozbił
się
Modlitwa
[jedyna] ma
Żeby
zobaczyć cię tam
U
kresu tej
Wędrówki
mej
Znowu
w porcie
_____
*
Albo:
Nie
pływają już
Jak
za dawnych dni
Czas
się prześlizguje
Po
starej pochylni
**
Lub: Co tak mi drogi
[2004]
Tłum.
Martyna P. & TŁM
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz