* W * W * W *
W artykule pt. Nazwa - nie czyn Per Bylund napisał:
Większość ludzi w obecnych czasach zależnego raczej – niż
niezależnego – myślenia, reaguje, kiedy widzi kogoś bestialsko atakującego inną
osobę. Nawet jeśli nie interweniujemy, wewnętrznie reagujemy emocjami – czujemy
odrazę, być może nienawiść. Jednak to odczucie często zależy od tego, kto jest
agresorem. Gdyby przechodnia brutalnie zaatakowała nosząca odznakę osoba –
nazwijmy ją „funkcjonariuszem policji” – większość z nas nie
zareagowałaby.
Gdy ktoś włamuje się do naszego sąsiada i kradnie jego własność,
współczujemy sąsiadowi i robimy, co w naszej mocy, żeby mu pomóc. A jeśli uda
nam się spostrzec włamywacza, możemy zareagować siłą. Rzecz ma się inaczej w
przypadku ludzi ubranych w wymyślne mundury (kostiumy?) bojowe z odznakami –
oni mogą bezkarnie włamać się do domu sąsiada, ukraść jego własność i wyciągnąć
go na zewnątrz w bieliźnie i z rękami związanymi na plecach.
C.d.n.
Powyższe uwagi zamieszczamy tytułem wstępu do jutrzejszego wpisu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz